piątek, 10 lutego 2012

Hawański kryminał

Leonardo Padura
Wichura w Hawanie
Znak, 2009


Wichura w Hawanie jest jedną z powieści Leonarda Padury wchodzących do cyklu Cztery pory roku. W Polsce do tej pory ukazały się Gorączka w Hawanie, Wichura w Hawanie oraz Trans w Hawanie. Pierwsza z nich czeka na przeczytanie przeze mnie, natomiast jestem po lekturze dwóch pozostałych.
Akcja Wichury w Hawanie rozgrywa się wiosną, akurat trwa chrześcijański Wielki Post, któremu towarzyszy silny wiatr (a właściwie tytułowa wichura). Bohaterem powieści, jak i całego cyklu, jest porucznik Mario Conde, który tym razem będzie musiał rozwiązać historię śmierci młodej i lubianej przez uczniów nauczycielki. Pracowała ona w tej samej szkole, do której przed laty uczęszczał Conde, co przywoła wspomnienia porucznika z czasów młodości, licealnych przyjaciół, których spotyka bardzo rzadko, nie licząc chudego Carlosa ( który dziś porusza się na wózku inwalidzkim i wcale nie jest już chudy), pierwsze miłości, pierwszego papierosa w szkolnej toalecie…
Początkowo śledztwo wydaje się tkwić w miejscu. Ofiara była młodą lubianą nauczycielką utrzymującą raczej koleżeńskie stosunki z uczniami, o której także inni nauczyciele i dyrektor szkoły wypowiadają się jak najlepiej. Tymczasem zostaje zamordowana, a wcześniej dwa razy w ciągu krótkiego czasu zgwałcona. Ponadto w toalecie jej mieszkania znaleziono ślady marihuany. Okazuje się, że ofiara wcale nie była tak nieskazitelną dziewczyną, jak przedstawiali ją inni. Wychodzi na jaw, że miała kilku narzeczonych i kochanków w tym samym czasie, wśród których był też dyrektor liceum, w którym oboje pracowali, prowadziła bujne życie towarzyskie nie stroniąc od imprez mocno zakrapianych alkoholem i narkotykami, często z udziałem swoich uczniów.
Conde przepytuje nauczycieli, uczniów, sąsiadów. W końcu trafia na trop ucznia, który przypomina mu jego przyjaciela – Chudego sprzed lat – a jednocześnie wydaje się jego ostatnią deską ratunku. Może dzięki temu podobieństwu porucznik potrafi nakłonić chłopaka do powiedzenia czegoś więcej niż mówi limu pozostali?
Sprawę śledztwa utrudnia fakt, że Conde zakochuje się w pięknej dziewczynie z sąsiedztwa. Zakochuje się tak, że bardziej myśli o swojej nowej miłości niż o sprawie, którą ma rozwiązać (a komendant dał mu na nią czas tylko do końca tygodnia). Ale jak tu nie myśleć, skoro dziewczyna jest tajemnicza, często wyjeżdża swoim polskim fiatem do pracy za miasto, unika deklaracji, gra mu na saksofonie, a przy tym jest nieziemska w łóżku? Conde aż kipi próbując dociec prawdy o dziewczynie, o sobie i ich własnej relacji. Czy młoda kobieta-inżynier okaże się miłością jego życia? Dla Maria byłby to pierwszy poważny związek od czasu ostatniego rozwodu kilka lat temu...
Przemierzając Hawanę w poszukiwaniu motywów i sprawców morderstwa, a także podczas spacerów upływających na rozmyślaniach bądź oczekiwaniu na ukochaną, Conde – niespełniony pisarz, piórem autora powieści ukazuje nam ówczesne realia życia w stolicy Kuby. Możemy zaobserwować podupadanie wspaniałego niegdyś miasta i jego socjalistyczną przemianę w bezosobowy nędzny i bezkształtny twór, w którym przyszłość nie rysuje się kolorowo, a koneserzy cygar bardziej cenią sobie te sprowadzane z zagranicy niż miejscowe kubańskie, „nie nadające się do niczego”. Z książki, tak jak z myśli głównego bohatera bije melancholia, nie jest ona jednak nudna czy nie dająca się znieść. Wręcz przeciwnie – nadaje specyficzny klimat powieści, jednocześnie pozwalając na łatwiejsze wczucie się w tamtejszy świat, atmosferę hawańskich ulic, komisariatu policji czy domów zwykłych mieszkańców miasta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz